Ja już od pewnego czasu zamieniłam baleriny na coś bardziej odkrytego, pewnie tak jak Wy, ale pamiętajcie tylko o tym, że nawet najbardziej szykowne letnie buciki, nie będą dobrze prezentować się na zaniedbanych stopach.
Zdjęcie ze Strony producenta Barwa
Zdjęcie ze Strony producenta Barwa
Dziś o peelingu, który może nie jest porządnym zdzierakiem, ale do codziennej pielęgnacji nadaje się dobrze.
Barwa i jej kremowy peeling do stóp.
Przeznaczony do pielęgnacji stóp, dłoni, łokci, kolan. Drobinki pumeksu usuwają zrogowaciały naskórek, wit F zapobiega wysuszaniu i pękaniu skóry, alantoina łagodzi i koi podrażnienia.
Dziś nie będzie zdjęć, bo po prostu, zapomniałam je zrobić, peeling już się skończył, a ja zostałam bez fotek-Wielka moja Mea Culpa-wybaczcie kobiecie ciężarnej( jak to dobrze, że można zwalić na coś innego, niż swoją głupotę).
Peeling, to klasyczna miękka tubka, z tych typowych pod koniec używania do rozcinania. Zamknięcie typu "klik"-działało do końca, czyli 3 tyg. Sam kosmetyk, to biała kremowa masa z zatopionymi fioletowymi drobinkami pumeksu, ja zawsze myślałam, że pumeks jest biały. Przyjemny delikatny zapach, szata graficzna, ot tak, wszystko dobrze opisane, a na obrazku zgrabne kobiece stopy.
No i teraz najważniejsze, czyli jego działanie:
-jeśli macie naprawdę twardą i grubą skórę na stopach, to niestety ten peeling nie sprawdzi się, ponieważ jest zbyt delikatny.
-jeśli użyjecie wcześniej tarki, czy innego wynalazku, a peeling po prostu dodacie jako wykończenie pedicuru to jak najbardziej tak.
-ja go używałam codziennie zamiast szczoteczki do nóg, tu sprawdził się w miarę dobrze-umył stopy, delikatnie je wygładził, nie spowodował żadnych podrażnień. Jednak i tak dwa razy w tygodniu walczyłam z narzędziami tortur, czyli tarką.
Świetnie sprawdził się jako peeling do rąk-tu rzeczywiście skóra dłoni robi się gładka, delikatna, wybielona taka jakiej oczekuję.
Więc jak dla mnie do stóp jest zbyt słaby, potrzebuję mocniejszego zdzieraka, natomiast do rąk i podejrzewam, że do łokci również- przyznam, że nie próbowałam, nadaje się dobrze.
Jednak ja się na niego nie skuszę.
Pochwalcie się, czy macie jakieś sprawdzone peelingi stóp.
Przeznaczony do pielęgnacji stóp, dłoni, łokci, kolan. Drobinki pumeksu usuwają zrogowaciały naskórek, wit F zapobiega wysuszaniu i pękaniu skóry, alantoina łagodzi i koi podrażnienia.
Dziś nie będzie zdjęć, bo po prostu, zapomniałam je zrobić, peeling już się skończył, a ja zostałam bez fotek-Wielka moja Mea Culpa-wybaczcie kobiecie ciężarnej( jak to dobrze, że można zwalić na coś innego, niż swoją głupotę).
Peeling, to klasyczna miękka tubka, z tych typowych pod koniec używania do rozcinania. Zamknięcie typu "klik"-działało do końca, czyli 3 tyg. Sam kosmetyk, to biała kremowa masa z zatopionymi fioletowymi drobinkami pumeksu, ja zawsze myślałam, że pumeks jest biały. Przyjemny delikatny zapach, szata graficzna, ot tak, wszystko dobrze opisane, a na obrazku zgrabne kobiece stopy.
No i teraz najważniejsze, czyli jego działanie:
-jeśli macie naprawdę twardą i grubą skórę na stopach, to niestety ten peeling nie sprawdzi się, ponieważ jest zbyt delikatny.
-jeśli użyjecie wcześniej tarki, czy innego wynalazku, a peeling po prostu dodacie jako wykończenie pedicuru to jak najbardziej tak.
-ja go używałam codziennie zamiast szczoteczki do nóg, tu sprawdził się w miarę dobrze-umył stopy, delikatnie je wygładził, nie spowodował żadnych podrażnień. Jednak i tak dwa razy w tygodniu walczyłam z narzędziami tortur, czyli tarką.
Świetnie sprawdził się jako peeling do rąk-tu rzeczywiście skóra dłoni robi się gładka, delikatna, wybielona taka jakiej oczekuję.
Więc jak dla mnie do stóp jest zbyt słaby, potrzebuję mocniejszego zdzieraka, natomiast do rąk i podejrzewam, że do łokci również- przyznam, że nie próbowałam, nadaje się dobrze.
Jednak ja się na niego nie skuszę.
Pochwalcie się, czy macie jakieś sprawdzone peelingi stóp.
20 komentarze:
ten peeling to coś dla mnie:)
Ja mam peeling od FlosLek, ale obecnie stosuję ostrą tarkę.
Muszę kiedyś go wypróbować :)
Muszę sobie go kupić :) lubię produkty Barwy :)
Ja już jakiś czas temu wyjęłam swoje sandałki i śmigam na przemian! ;D
Ten peeling to fajna sprawa :)
ja muszę wyleczyć piętki ;p to wtedy w sandałki się wcisnę:)
A ja dorwałam w Biedrze peeling do stóp z BeBeauty i też się ostro ścieram przed sandałkowym sezonem ;) Do tego kremik do stóp Mariza z mocznikiem i jest super ;) Można się wciskać w sandaliny ;))) Pozdrawiam :)
Ciekawy ten peeling.
Nie miałam nigdy, ale Barwę lubię, więc chętnie po niego sięgnę.
tez uzywam tego peelingu:)
Zawiedziona kremami do rąk nigdy nie sięgnęlam po preparaty do stóp tej marki... Lubię dla stóp cukrowego Daxa dla mnie jest wystarczający :)
Ja do stóp stosuję peeling taki jaki mam aktualnie do ciała ;)
Z chęcią kupiłabym go tacie, ze względu na łokcie. Ma tam brzydką skórę
Ja wolę mocniejsze peelingi :) Aktualnie nie mam takiego produktu do stóp, ale muszę się za jakimś rozejrzeć.
A ja się będę upierać, że najlepszym pilingiem jest spacer bosymi stopami brzegiem morza :)
Ja z tej serii miałam krem wiśniowy do rąk.
Z tej firmy jeszcze nie miałam.
Ciekawy;)
PO Twojej opinii widzę, że głowy nie urywa, ale czasem warto spróbować, może u innej osoby bedzie inaczej działał.
Ja nie używam peelingów typowych dla stóp, peelinguje je tymi do ciała, lepiej sprawdzają się :)
Prześlij komentarz