Moja pierwsza przygoda z kwasem migdałowym

Autor: Unknown
Bandi krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami
Nawilżający krem o działaniu złuszczająco-biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa martwe komórki, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża, zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty, wyrównany koloryt.
Używać na noc, na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu.
Tyle w skrócie od producenta.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak sprawdził na twarzy pewnej 30+ kobiety, która posiada cerę mieszaną, zapraszam do poczytania.




Nigdy wcześniej nie próbowałam kuracji kremem oczyszczającym. Własnie dlatego wybrałam go z oferty Bandi i z niecierpliwością czekałam na rozpoczęcie kuracji. Wstępnie przygotowana teoretycznie, wiedziałam, że trzeba go stosować na noc, pamiętając o tym, żeby w ciągu  słonecznego dnia używać kremu   z wysokim  filtrem, kwasy mają to do siebie, że osłabiają odporność skóry na działanie promieni słonecznych, co może się skończyć podrażnieniami i przebarwieniami. Czytałam też, że w związku z tym lepiej nie stosować kremów z kwasami właśnie latem. No więc podczas kuracji -nie opalajmy się.
Pierwszy wieczór-jest ok-kartonik świetnie opisany, w środku przyjemna higieniczna plastikowa buteleczka z pompką typu airless-sprawuje się bez zarzutu. Naciskamy pompeczkę i ukazuje nam się biały, lekki kremik, no to wącham-uuu czuję coś, ale kojarzy mi się z salonem kosmetycznym, albo niektórymi kosmetykami aptecznymi-no nie jest to zapach z lubianych przeze mnie, ale dam radę.
Sam krem jest lekki, ale treściwy, wystarczy naprawdę odrobina, by posmarować twarz, szybko się wchłania, choć musiałam kilka dni poeksperymentować z ilością-gdy nałożyłam za dużo, to dość długo się lepił.
Rano budziłam się z miękką, gładką, lekko napiętą  skórą, codziennie oglądałam się w lusterku sprawdzając, czy TE KWASY czasem mnie nie podrażniły, nie przesuszyły skóry, czy to już dziś zobaczę idealnie czystą skórę- nic takiego się nie działo, i tak sobie pomyślałam, kurcze krem za 6 dyszek i tylko tyle???-tyle, to mogą zwykłe kremy za 20 zł.
Ale tak gdzieś po trzech tygodniach w końcu zaczęłam widzieć różnicę:
-pory dużo mniejsze, skóra wygładzona
-nowych syfków brak, a te, które były znikły ekspresowo
-zaskórniki-nadal kilka było na nosku i brodzie-jednak dobry peeling dał im radę.
-przebarwienia i piegi-praktycznie niewidoczne
-kwasy nie uczuliły, nie podrażniły
-skóra rozjaśniona, jakaś taka żywsza, nawet małż stwierdził, że wyglądam jakoś bardziej promiennie i radośniej-nie sądzę, aby to był wpływ ciąży, bo niestety na plecach walczę z trądzikiem i tak się zastanawiałam, czy nie użyć tego kremu również na plecy, ale troszkę mi go szkoda.
Aktualnie moja skóra ma się bardzo dobrze, producent zaleca stosowanie kremu przez minimum 3 miesiące, dwa razy do roku. Ja używałam go jakieś dobre 6 tygodni, ale na razie rezygnuję, chcę troszkę buźkę opalić. Wrócę do kuracji na jesień, opakowanie zużyłam w 1/3, więc spokojnie cała butelka 50 ml powinna starczyć, a potem sobie kupię następną i następną. Bardzo fajny złuszczak i oczyszczacz.





Moje testowanie dzięki Bandi nie miało wpływu na ocenę kremu.

PODPIS

21 komentarze:

Unknown pisze...

Brzmi kusząco! :) Skoro nawet mąż zauważył różnicę, to faktycznie musi działać :) Mój nie zwraca uwagi na takie rzeczy.

Pestka pisze...

Lubię kuracje kwasami robić zimą przez co wiosną i latem ciesze się ładną cerą :)

miraga pisze...

Fajnie, że ci się sprawdził kosmetyk.
Ja mam od Bandi krem pod oczy.

Greg pisze...

Serdecznie zapraszamy na bardzo kreatywny konkurs z marką L'biotica.

anushka pisze...

zgadzam się z twoją opinią
też zakończyłam testy, na dniach i u mnie recenzja

IVONA pisze...

ja właśnie używam Pharmacerisa z 10%kwasem migdałowym i jak na początku było widać efekty, tak teraz mam wrażenie, że przestał na mnie działać:)

Alieneczka pisze...

uwielbiam ten krem ;) bardzo pomógł mojej cerze

Domi pisze...

ja mam krem z pharmaceris z 5% kwasem migdałowym. jak mi się skończy to przejdę na ten mocniejszy, ale tak naprawdę to mnie kusi ten bandi... więc jeszcze się zastanowię. a jeśli chodzi o kwasy latem, to nie ma przeciwwskazań jeśli stosujesz krem z filtrem ;)

Unknown pisze...

Ja przymierzam się do zakupu właśnie jakiegoś kremu z kwasem migdałowym na jesień:)

Madalina pisze...

Tez mam ten krem, jestem zadowolona :)

Lamia Riae pisze...

Bardzo lubię zapach migdałów w kremach.

macchiato707 pisze...

Ciekawy produkt :) Ja nigdy nie miałam kremu o takim działaniu, ale myślałam już jakiś czas temu żeby w taki zainwestować :)

Z mojego punktu widzenia pisze...

Być może jesienią się na niego skuszę :)

Kinga pisze...

nigdy nie miałam nic od Bandi... niestety...

dakota pisze...

bardzo lubię produkty Bandi, szczególnie żele do mycia twarzy :)

Alicja S. pisze...

Oj jak coś ma migdały to już mnie kusi :)

Nefka pisze...

Kusi mnie od dawna, ale poczekam do jesieni - wolę nie ryzykować latem.

http://mystylemyeveryday.blogspot.com/ pisze...

Ciekawy produkt i zachęcająco o nim napisałaś!

FantasMałgorie pisze...

Ciekawostka :-) troszke obawiam sie kwasow ale faktycznie moga czynic cuda :-)

bazylove pisze...

A mi Bandi w ogóle nie odpowiada. Raz dostałam od nich płyn micelarny i na następny dzień miałam straszną wysypkę. Przestałam używać płynu i cera się uspokoiła. Chciałam dać tej firmie drugą szansę i zaczęłam używać próbki kremów. I niestety, ta sama historia :(
Skład też mają przerażający :(

A. pisze...

Ciekawy produkt, szkoda, że nie znam tej marki

Prześlij komentarz

 

Malinowa Chatka Copyright © 2011 Design by Ipietoon Blogger Template | Make Money from Zazzle|web hosting