Mama jak to mama, w natłoku obowiązków zdarza jej się o czymś zapomnieć. Co ciekawe, o makijażu nie zapomina, czuje się wtedy ładniejsza, pewniejsza, weselsza. Oczywiście zdarza mi się wyjść nieumalowana, nie jest to dla mnie jakiś koszmar, ale generalnie lubię lekko podkreślić swój wygląd, no i oczywiście piękno własne:)
Opowiem Wam autentyczną ciekawostkę, na przestrogę-niekoniecznie, ale daje do myślenia.
Moja koleżanka z pracy jest jak to mówi mój szef" Dżagą"-duży biust, zgrabna pupa i jest ładna, naprawdę typowa blondyneczka zadbana,
zawsze w pełnym Make-up. Pewnego dnia przyszła do pracy spóźniona, nie umalowana- dziewczyny -nie uwierzycie-wyglądała przeciętnie, wręcz brzydko, blada, porowata twarz, worki pod oczami, usta mniejsze, nie tak pełne. Od tego czasu wyleczyłam się z kompleksów, wolę wyglądać naturalnie, bez tony kosmetyków na sobie z lekkim makijażem, który ma tylko podkreślić moje walory, a nie zmieniać mnie w Wampa, bo nie mam zamiaru wyglądać dobrze tylko w dzień w pełnym rynksztunku .
I tu przechodzimy do sedna sprawy, ponieważ chcę Wam opowiedzieć o kosmetykach kolorowych marki Applause, informacje na ich temat znajdziecie
tutaj oraz na
FB
Cienie Velvety Mood , ja mam akurat col .430 urban mood. Jedwabista i trwała formuła na bazie Miki oraz mineralnych pigmentów, również do stosowania na mokro. Cienie są miękkie, delikatne, z połyskującymi drobinkami, świecą się na oku, ale kulturalnie, spokojnie można ich użyć w makijażu dziennym. Nakłada się łatwo, wystarczy raz przejechać po powiece i wystarczy. Cień niezmiennie trwa na moim oku cały dzień, choć po ok. 8 godź, można by go było lekko poprawić. Co najważniejsze-nie roluje się przez cały dzień, nie tworzy rowków na powiece., więc ok, jestem zadowolona.
Opakowanie standartowe z pacynką. Dobrze opisane.
Jeśli trafię na niego, to na pewno kupie inne odcienie, to dla mnie dobry produkt, w bardzo rozsądnej cenie.
Błyszczyk do ust Glam Max, wybrałam odcień 512, taki lekko różowaty. Jest to błyszczyk o konsystencji kremowo-żelowej.Połączenie nawilżających olejków z żelowym polimerem. Super nabłyszcza, daje efekt mokrych ust. Nie ścieka i nie klei się. Formuła z dodatkiem wit B5 i olejku rycynowego.
Klasyczne opakowanie, pacynka jako apliktarr, o miłym błyszczykowo -kremowym zapachu. Bardzo ładnie wygląda na ustach lekko się mieni, świetnie się rozprowadza. Dobrze nawilża usta, nie klei warg, są one miękkie. Drobinki rozświetlają, jednak jest on dość transparentny, więc jeśli ktoś chce mieć wyrazisty kolor, raczej dość grubo musi nim posmarować. Nie jest może super trwały, ale jakąś chwilę na ustach pozostaje.
Możliwe, że kupię, ale wybiorę ciemniejszy odcień.