No nic, nie narzekam, tylko ratuję ją jak mogę. Tym razem trafiły do mnie kosmetyki polskiej marki Fitomed, które wcześniej juz miałam przyjemność stosować, a ich płyn oczarowy kupuje namiętnie już od prawie 4 lat. Kosmetyki mają świetne, bo bardzo naturalne, ziołowe. Bardzo je lubię.
Mój krem Nr 11 przeznaczony do cery tłustej i mieszanej z rozszerzonymi porami
Skład: świeży napar ziołowy z oczaru wirgińskiego, pięciornika i skrzypu (ok 80%), olej z czarnuszki siewnej
Substancje czynne: garbniki, flawonoidy, krzemionka, olejki eteryczne, nnkt.
Działanie opiera się na obecnym w kremie świeżym wyciągu wodnym (ok. 80%) z ziół o wysokiej zawartości garbników tradycyjnie stosowanych w fitoterapii Substancje czynne zawarte w naturalnych składnikach kremu mają właściwości ściągające rozszerzone pory i wygładzające. Dodatek oleju z czarnuszki siewnej (jednego z nielicznych olejów używanych w pielęgnacji cery tłustej) stabilizuje barierę lipidową naskórka.
Mój krem Nr 12 do cery tłustej i trądzikowej
Skład: świeży napar ziołowy z pomarańczowych płatków nagietka, bratka polnego, lukrecji gładkiej (ok. 80%), olejek z drzewka herbacianego, olej z czarnuszki siewnej.
Substancje czynne: saponiny, flawonoidy (rytynozyd, kwercetyna), fitosterole, kumaryny, olejki eteryczne, nnkt.
Działanie: opiera się na obecnym w kremie świeżym wyciągu wodnym (ok. 80%) z ziół tradycyjnie stosowanych w polskiej fitoterapii i antyseptycznego działania olejku z drzewka herbacianego. Substancje czynne zawarte w naturalnych składnikach kremu mają właściwości oczyszczające i zmiękczające zatkane ujścia gruczołów łojowych. Dodatek oleju z czarnuszki siewnej (jednego z nielicznych olejów używanych w pielęgnacji cery tłustej) stabilizuje barierę lipidową naskórka.
Właściwości: krem o naturalnej nucie ziołowej szybko się wchłania. Zmiękcza skórę bez pozostawienia tłustego filmu. Wykazuje właściwości matujące.
Krem Nr 12, to również małe plastikowe pudełeczko, tutaj juz mamy biały kolor, ale zapach nadal ziołowy, w pewnym momencie już go tak polubiłam, że aż mi było smutno, gdy się juz ulatniał. Nr 12 jest lżejszy od swojego brata, łatwiej się rozprowadza, szybko wchłania, wiec stosowałam go na dzień. Fajnie sie sprawdził, bo również nie wysusza, spokojnie można go stosować pod makijaż i co ważne nie zostawia filmu. Skóra długo pozostaje matowa, nie świeci się, po dłuższym stosowaniu, ok. miesiąca zauważyłam, że skóra wydziela mniej sebum, na upalne dni działa rewelacyjnie.
Tak jak wspomniałam na poczatku, kremy znajduja się w nie rzucających sie w oczy opakowaniach, etykiety nie krzyczą z daleka "wybierz mnie!" Ale te niepozorne pudełeczka kryja w sobie wielką moc ziół i naturalnych składników. Nie znajdziemy w nich substancji zapachowych, parabenów, barwników, za to mamy porządny zestaw naprawczy dla skóry mieszanej, tłustej i trądzikowej.
Bałam się ich odrobinę, przyzwyczajona do kremów napakowanych chemią i konserwantami, jednak niepotrzebnie, a tak jak te kremy poprawiły stan mojej skóry, to jeszcze żadne tak sie nie sprawdziły.
Nazwa adekwatna do produktu- Mój Krem , to naprawdę moje kremy.
Planuję kupić krem nr 11mojej nastoletniej siostrzenicy na urodziny, pewnie się zdziwi, myśle, że się nie obrazi, kiedy pozna jego działanie.
1 komentarze:
tez miałam kilka rzeczy od nich i bylam zachwyco0na :)
Prześlij komentarz