Olej z pestek dyni produkowany jest przy użyciu metody tłoczenia na zimno w temperaturze nie przekraczającej 60 stopni. Metoda ta pozwala na uzyskanie tzw. oleju dziewiczego, zwanego Extra Vergine, dzięki czemu nie traci swoich drogocennych właściwości odżywczych.
- 80% kwasów tłuszczowych, z czego 60%, to pełnowartościowe jedno i wielokrotnie nienasycone kwasy tłuszczowe(Omega- 9 np. kwas oleinowy, Omega-3 , Omega-6 np. kwas linolowy
-minerały i pierwiastki śladowe: żelazo, fluor, wapń, potas, jod, magnez, sód, fosfor, selen, cynk
-substancje odżywcze takie jak: fitosterole, skwalen, fitosteryny, cytrulinę, kukurbitynę,phytosterinen i inne.
Zastosowanie:
-zdrowie: stosuje się do leczenia objawów wczesnego stadium przerostu gruczoły prostaty, miażdżycy, schorzenia pęcherza i dróg moczowych, regulacji przemian hormonalnych i metabolicznych w organizmie
-kuchnia: idealny do stosowania na surowo, jako dodatek do wielu potraw m.in. zup, sosów, sałatek, serów, makaronów, lodów, może stanowić kuchenną insprację
-kosmetyka: polecany jest do każdego rodzaju skóry, ale szczególnie do cery wrażliwej, naczyniowej, suchej, pękającej, dojrzałej. Wykazuje właściwości nawilżające, natłuszczające i wygładzające, dzięki zawartości potasu, działa oczyszczająco i rozjaśniająco. Używany jest także przeciw rozstępom, jako dodatek w olejkach do masażu, kremów i peelingów.
Olej znajduje się w bardzo ciemnej, szklanej butelce (pochwała dla Eco opakowania). Konsystencja gęsta, przypomina bardziej oliwę. Kolor bardzo ciemny, brunatny, z deliktnym odcieniem oliwkowej zieleni. Zapach dość specyficzny przypomina mi suszone pestki dyni z lekką nut orzechową.
Wiem, że są osoby, które regularnie w celach zdrowotnych piją kilka kropli oleju dziennie, jednak ja nie dałabym rady się tak katować, dlatego stosowałam ten olej głównie do sałatek, dzięki dodatkowi tego oleju nie zmieniały smaku, ani wyglądu dania, jedynie podkreślały walory smakowe np. marchewki tartej.
Nakładałam go na ciało w ramach profilaktyki antyrozstępowej, używa się go jak oliwki dziecięcej, łatwo nakłada, dość długo się wchłania, ale skóra jest dużo lepiej nawilżona i zmiękczona. Można nazwać go Eco kosmetykiem bez konserwantów, zdrowy dla ciała i mamy tę pewność, że żadne niebezpieczne substancje nie przenikają do maluszka. Bardzo fajny produkt jeśli chodzi o kosmetykę, choć mój mąż po wieczornym smarowaniu się mówił do mnie "moja fryteczko", najpierw sądziłam, że chodzi mu o moją zwiekszającą się wagę ciała, ale okazało się, że nie do końca odpowiada mu mój zapach dyniowy:) Tak więc nie zapominajmy posmarować ciałka, ale dopiero po wieczornych igraszkach i przytulankach, bo niestety zapach może nas zdekoncentrować:) . Później wpadłam na pomysł, żeby do oleju dodać kilka kropel olejku szałwiowego i już zapach dyni nie był tak intensywny.
Mam dla Was kilka sprawdzonych przepisów na sosy do surówek, w których możecie użyć właśnie oleju z pestek dyni:
Dressing z szalotką-drobno posiekaną cebulkę posypać szczyptą soli i pieprzu, dodać dwie łyżki octu winnego, odstawić na pół godź, połączyć z 4-5 łyżkami oleju . Sosem doprawiać łagodne surówki
Dressing z zieloną herbatą-wymieszać pół łyżeczki suszonego estragony i pół łyżeczki pokruszonych liści herbaty zielonej, dodać 4-5 łyżek oleju. Najlepszy do sałatek z awokado lub gruszek.
Dressing z musztardą- 2 łyżki oleju , łyżeczka musztardy , szczypta soli, pieprzu i cukru. Idealnie sprawdza się do sałatek z rukolą oraz sałatek jajecznych
Nie wiem jak sprawdzi się w
dressingu malinowym-150 gr malin, łyżka octu winnego, łyżeczka cukru, 25 ml soku malinowego i 4 łyżek oleju, którym czasem polewam sałatkę z sałatą-bo ten sos akurat jest najsmaczniejszy, ale nie mam jak sprawdzić, bo brak malin uniemożliwia mi test.
Olej z pestek dyni mam możliwość przetestować dzięki
Oleje Świata na ich stronie możecie poczytać dokładne informacje na temat oleju, a także kilkanaście ciekawych przepisów, w których możecie zastosować olej z pestek dyni.
Butelka 25 ml kosztuje 27 zł. wydaje się drogo, ale dobra oliwa też jest w cenie.